Rycerze Św. Franciszka z Asyżu
przy Parafii Matki Boskiej Częstochowskiej
Katowice Podlesie

 

Historia
Spotkania
Galeria
Rycerskie Hasło
Linki
Strona główna

 

 

 

   


24.06.2011

Rycerze św.Franciszka - Spotkanie w plenerze, Katowice Podlesie


Ostatnie w roku szkolnym, a pierwsze wakacyjne spotkanie RF zaplanowaliśmy na łonie natury tzn. na krańcach Podlesia w jednym z ostatnich gospodarstw Państwa Urszuli i Karola Składny. Zaprosili oni rycerzy na swoje gospodarstwo.
Spotkanie rozpoczęliśmy od aklamacji „Chlubimy się z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.” Odp: „Bo Franciszek go umiłował”. Świecy nie można było zapalić, bo wiał silny wiatr. Odczytaliśmy to jako powiew Ducha Świętego.
Słońce, obłoki i wiatr towarzyszyli nam przez cały czas. Powitaliśmy gospodarzy naszym pozdrowieniem „Drużyna RF parafii MB Częstochowskiej Pokój i Dobro.” Odp: „I braterstwo to my to my to my!” Na to Pani Urszula: „Zawsze i wszędzie, to ja to ja to ja.”
Przeszliśmy cały teren wypatrując różnic: dzieci spostrzegły że otaczają nas pola, łąki, las, krowy na łące, po prostu piękne widoki i dużo przestrzeni. Zatrzymaliśmy się przy ogrodzie, przy burakach cukrowych, łanie pszenicy, żyta, az doszliśmy do pastwiska na którym pasły się trzy krowy. Przez cały czas towarzyszył nam pies gospodarzy Fidel, którego od razu nazwaliśmy bratem. Towarzyszyły nam motyle, koniki polne, kret i ptaki. Zrobiliśmy zgadywankę co jeszcze rośnie przy domu. Dzieci rozpoznały: winogrona, orzech, cis, rododendrony.
Zaśpiewaliśmy „Pokój i dobro.” Pani Urszula poczęstowała nas ekologicznymi ciasteczkami własnej roboty i czekoladkami. Wszystkim bardzo smakowały. Następnie poszliśmy zwiedzać druga część gospodarstwa. Dzieci zainteresowały się ciągnikami, traktorem a nawet małym wózkiem do przewożenia mleka. Pani Urszula zaprowadziła nas do małego lasku, gdzie pan Karol rozpalił ognisko na grila. Przeszliśmy na ogród, gdzie czekała na nas siostra Róża, która ma 97 lat, jest najstarszą siostrą FZŚ, 41 lat w zakonie. Jej mąż w przyszłym miesiącu będzie obchodził 100 lat swoich urodzin. Rycerze przywitali siostrę Różę swoim okrzykiem. Paulinka i Julcia, Szymon i Ewelina zaprezentowali się w śpiewie. Zrobiło się radośnie, bo krowy co jakiś czas dawały znać że są na pastwisku, a Fidel tulił się do rycerzy. Przyszedł czas na kiełbaski wiec poszliśmy do lasku, gdzie pachniało pieczoną kiełbasą. Smakowała nam bez chleba , czas nieubłaganie pędził do przodu. Trzeba było pożegnać się z rodziną Składnych, co też uczyniliśmy. Bardzo dziękujemy za tak gorące przyjęcie nas rycerzy, za serce okazane, za otwartość i za uśmiech. Rycerze nie żałowali, że trzeba było w ten pierwszy dzień wakacji wstać prędzej z łóżka a przez ten czas naocznie dowiedzieliśmy się jak rośliny i zwierzęta wielbią Boga. Człowiek może wielbić Stwórcę swoją pracą, modlitwą, nauką i poszanowaniem całego stworzenia.