O godzinie ósmej wyruszyliśmy do Krakowa.
Mknęliśmy na spotkanie z br. Zbigniewem, który
umówił się z nami w Klasztorze Kapucynów na ul.
Korzeniaka 16.Tam czekała niespodzianka,
spotkanie z prowincjałem, Środkowoafrykańczykiem
Serge'm Mbremandji - kustoszem z Kustodii
Republiki Środkowoafrykańskiej i Czadu. Bardzo
nas ucieszyła rozmowa z bratem z tak daleka,
pytań było dużo i na wszystkie otrzymaliśmy
odpowiedź. Tłumaczył br. Zbigniew. Prowincjał ma
wiele braci i sióstr. Jest 14 lat kapłanem. W
Polsce doświadcza pokoju, którego u niego w
kraju nie ma. Mówił nam o swojej pracy, ale też
zainteresował się jaką grupę tworzymy. Następnie
odwiedziliśmy sekretariat misyjny - biuro
fundacji Kapucyni i Misje. Tam br.Jerzy Steliga
opowiedział nam o akcji „ Wyślij pączka do
Afryki ”, o pomocy udzielanej na misje.
Zakupiliśmy kawę kapucyńską (dochód na cele
misyjne) Zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie,
pożegnaliśmy się i ruszyliśmy w stronę
krakowskiego Rynku. Dołączyła do nas Agnieszka.
Schroniliśmy się przed deszczem w Muzeum
Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie studiował
Ks. Mikołaj Kopernik. Mogliśmy zwiedzić tą
ciekawą Uczelnię, nawet zasiedliśmy w
stallach. Na rynku spacer, fotki, gołąbki, ale i
stary mały kościółek (w sam raz dla naszej
grupy) tam w ciszy krótka modlitwa. A jako
ciekawostka - mały Kościółek na rynku to
Kościółek św. Wojciecha. Codziennie są w nim
odprawiane ostatnie msze w Krakowie (o 21 37)
Podążyliśmy do drugiego Klasztoru Kapucynów, by
uczestniczyć we mszy św. w Domku Loretańskim.
Włączyliśmy się do liturgii i śpiew wypełnił to
miejsce. Po Eucharystii brat Zbigniew pojechał
autostopem do Gniezna pożegnać s. Joannę Rapacz
franciszkankę, która wyjeżdża na misje do
Republiki Południowej Afryki. Rycerze obiecali
modlitwę. Następnie odwiedziliśmy salezjański
ośrodek misyjny; „Wioski świata”. Poznawaliśmy
wiele chat w różnych częściach świata. Tu byłoby
dużo opowiadania, bardzo nam się podobało i
wywołało wielką radość, zdjęcia powiedzą więcej.
Dziękujemy i polecamy innym odwiedzić to miejsce
i zakupić super pamiątki. Przyszedł czas na
posiłek w Łagiewnikach, odwiedzenie wieży
widokowej (tam więcej i daleko widać) oraz na
modlitwę w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. |